top of page

Sesja ciążowa nad morzem | Ala i Łukasz

Ala: Pisanie to nie jest mój konik, wolę raczej tabelki, ale dobra, czego się nie robi dla rodziny :P

Pospieszne prasowanie, wyjazd na ostatnią chwilę to nasz stały punkt programu na sesje. Ale udało się, dojechaliśmy na czas. Na szczęście tego dnia trafiliśmy absolutnie niesamowity zachód słońca. Niebo miało waniliowy kolor, a kutry i zapach morza wprawiał nas w rozanielony nastrój.



To nasza pierwsza ciąża, pierwsze kopnięcia, podekscytowanie i radość. Ciężko to jakkolwiek ująć słowami. Nasz maluszek pojawi się na świecie niespełna rok po ślubie, więc emocje w ostatnim czasie są naprawdę ogromne. Nie zdążyliśmy nawet zrobić pleneru ślubnego!


Na sesji brzuszkowej trochę nie wiedzieliśmy co mamy robić i jak się okazało wcale nie musieliśmy robić zbyt wiele. Żadnych wymyślnych póz, tylko my, szum fal, nasze uśmiechy i te niesamowite kolory! To naprawdę sztuka wyciągnąć ze zwykłych ludzi piękno i spontaniczność. Małe gesty, które widzimy dopiero teraz na zdjęciach pięknie oddają nasze uczucia. Zapamiętamy ten wieczór na długo nie tylko dzięki cudownym zdjęciom, ale także atmosferze i radości której wspólnie z Wami doświadczyliśmy.



 

Bądź na bieżąco - polub nasz Instagram!





bottom of page