Tę cudowną sesję zdjęciową wykonaliśmy całkiem spontanicznie udając się z moim małżonem na długo wyczekiwany urlop w Bieszczady. Po drodze umówiliśmy się z Magdą, Krzysiem i ich córeczką Zuzią na rodzinną sesję zdjęciową w Parku Ojcowskim, która była prezentem od rodzeństwa Magdy. Na sesji nie zabrakło zapierających dech w piersiach widoków oraz przepięknych i szczerych emocji. Mała, rozbrykana wśród traw i dróżek Zuzia skradła nasze serca. No i muszę przyznać, że ta spontaniczność nieźle nam wychodzi!
Uwielbiam sesje plenerowe w takich lokacjach! Szczęśliwe rodzinki i obcowanie z naturą napawają mnie cudownie ciepłą i dobrą energią, którą mogę dalej Wam przekazywać. Takie sesje zdjęciowe, to także ucieczka od zgiełku miasta. Ojców, niedługo przed zachodem słońca, z zatłoczonego od turystów szlaku, przemienia się w miejsce spokojne, gdzie majestatyczne skały tworzą magiczne tło do zdjęć. Chyba każdy fotograf szuka takich krajobrazów. My jesteśmy zakochani!
Czasem długo zastanawiamy się nad prezentem dla bliskich, a rozwiązanie może stać za rogiem. Osobiście, wolę prezenty od serca, czyli takie, które zapamiętamy na dłużej. Rodzinna sesja fotograficzna nadaje się idealnie jako taki prezent. Utrwala prawdziwe, naturalne momenty, dzielone z ukochanymi nam osobami, do których zawsze możemy wrócić sięgając po album. Magda sama przyznała, że niespodzianka w postaci vouchera na sesję była strzałem w dziesiątkę i nie mogła sobie wymarzyć lepszego prezentu.
Comments