RODZINNA SESJA ZDJĘCIOWA W STUDIO
Powoli zaczynam gubić się w kalkulacji liczby sesji, które razem zrobiliśmy z tą cudowną rodzinką. Nie to się liczy jednak, bo każdą następną wykonuję z jeszcze większą ekscytacją. Nie mogło ich oczywiście zabraknąć podczas tegorocznej edycji boho w studio MLEKO w Poznaniu. Jest to urocza rodzinka, która pięknie wychodzi na zdjęciach. Na dodatek darzą się taką miłością, że tym bardziej nie można oderwać od nich wzroku. Mam tylko jedno "ale" do moich małych modeli, ponieważ chyyyba próbowali odebrać mi robotę fotografa! Rośnie nowe pokolenie małych zdolniachów!
BO LICZĄ SIĘ MAŁE RZECZY
Niewinność, jaką posiadają dzieci, jest czymś czego reszta pokoleń może zazdrościć. Świat małych, nieskażony sprawami dorosłych, jest tak beztroski i piękny. Kiedy dzieci wbiegają na sesję, buzia cieszy mi się od ucha do ucha. Pomimo wielu godzin pracy, nieustannie spędzonych na nogach oraz krzyków i innych hałasów, maluchy sprawiają, że czas leci o wiele szybciej, a przede wszystkim przyjemniej. Uśmiech, jakim obdarza mnie dziecko, czy przytulas do Cioci rekompensują wszystko.
Studyjną sesję boho zorganizowałam po raz pierwszy tego roku. Pamiętam moment, w którym po nocnym dekorowaniu studia z ogromną i niezastąpioną pomocą dziewczyn z INNA Studio, weszłam do MLEKA, zaparło mi dech i szybciej zabiło serduszko. Wiedziałam, że "to jest to" i nie mogłam się doczekać już pierwszych zdjęć. Było na prawdę cudownie! Udekorowaliśmy dwa pomieszczenia w trawę pampasową i inne suszki oraz wiklinowe dodatki. Gdy rodzinki wchodziły do studio, widok ich min był bezcenny. Liczne wiadomości, jakie dostałam po sesjach były upewniły mnie w tym, że daliśmy czadu. Dla tych, którzy przegapili tegoroczne zdjęcia, zdradzę, że za rok powtarzamy sesje boho i serdecznie Was już zapraszamy.
Jesteś już z nami na Instagramie?